Owoce w Tajlandii to po prostu bajka. Nawet te, które znamy doskonale są TOTALNIE różne. Ananasy są jak ociekające słodyczą plastry miodu, arbuz słodki jak słońce i praktycznie bezpestkowy. Masz wrażenie, że jeden banan to równowartość naszego kilograma. Wszystko jest Bardziej! Bardziej słodkie, smaczne, kolorowe, organiczne i eko... Owoce są sprzedawane bezpośrednio na straganach na ulicy. Jest nawet specjalny zawód - krajacz owoców :), który biegle włada maczetą i w okamgnieniu obierze i pokroi wybrany przez Ciebie owoc - na Twoich oczach, zapakuje w foliowy woreczek i da wielgachną wykałaczkę do jedzenia. No genialne !
Nie uwieczniłam na zdjęciach wszystkich owoców, które jadłam. I nie zjadłam wszystkich owoców, których chciałam. Musicie wierzyć mi na słowo, że dla tajskich ananasów można obiecać bardzo wiele :) Mango jest przepyszne, chociaż czasem można trafić na zielone (może spowodować sensacje żołądkowe, więc lepiej nie ryzykować), melon też pierwsza klasa! Pomelo jest jakieś bardziej zielone :) Niekoniecznie podpasowały mi tajskie mandarynki, Są całkiem zielone i bardziej kwaśne od tych, które powszechnie znamy i kochamy ;)
Koniecznie muszę wrócić spróbować Duriana, mangostan, tamaryndowca, jackfruitta i wiele, wiele innych :)
1. Papaja - nieprzyzwoicie słodka, soczysta, rozpływająca się w ustach. Słodka rozkosz, która trwała i trwała...
2. Baby banana - malusie bananki, niesamowicie esencjonalne, bardziej żółte od tych, które znamy. Niebo w gębie!
3. Smoczy owoc/ dragon fruit/pitaja - powiem tak - mnie smakowały ale ananasy bardziej :) Najbardziej lubiłam jak te czarne ziarenka trzaskały mi w zębach. Ogólnie to smak lekko słodki, trochę bez smaku, trochę skrzyżowanie gruszki. Jest to odmiana kaktusa, więc ma właściwości odświeżające.
4. Guawa - jak dla mnie to skrzyżowanie jabłka, gruszki i kalarepki :) Dość twarde, małe soczyste ale mocno odświeżające owoce.
5. Rose apple/ Chom - poo - to takie nasze rajskie jabłuszko. Cierpki, odświeżający smak. Smakowało wybornie z tajskim specjałem - mixem cukru, soli i odrobiny chili - Pysia!
6. Longan - czyli smocze oko - żałuję, że odkryłam go przedostatniego dnia i się nie najadłam. Smak po prostu obłędny, czysta słodycz - w smaku jak liczi, tylko większe z pestką w środku. Słodki a jednocześnie odświeżający!
7. KOKOS - gwiazda tego regionu. Spełniło się moje marzenie i napiłam się wody kokosowej prosto ze świeżego kokosa. Mmmmm :) lody kokosowe też bajeczka.. Kokos jest tutaj wykorzystywany po prostu do wszystkiego.. kokosowe czipsy, sosy, ciasto, mąka, przyprawy - ma się wrażenie, że życie krąży się wkoło kokosa :)
Znacie te owoce? Jaki egzotyczny owoc najbardziej Wam smakuje?
aż zazdroszczę Ci tych wszystkich wspaniałości, ślinka cieknie.
OdpowiedzUsuńMnie teraz też, jak oglądam :/
UsuńJa lubie Smoczy owoc oraz papaja nie pogardze :D
OdpowiedzUsuńWiesz co dobre ;) Smoczy owoc jest niezwykle fotogeniczny :)
Usuńoch ale bym się obżerała owocami tam :D Cudnie!
OdpowiedzUsuńJadłam od rana do wieczora :)
Usuńsmocze oko czy tam jajo to jednak nie dla mnie z liczi sie nie lubie ale kocham smocze owoce ^^ zresztą te banany sa tak śmiechowe ze zjadłabym wszystkie :D lody z kokosa brzmią super <3
OdpowiedzUsuńHehhe, rozumiem :) dla mnie pysiaa :) Bananki przepyszne, no mówię Ci esencja w małym wydaniu:)
UsuńTakie bananki podobne widziałam ostatnio w Lidlu, ananasy uwielbiam, kokosa znam tylko wiórki :D Po co ja tu teraz weszłam, teraz będę źreć :D
OdpowiedzUsuńWiesz co Dorcia, to wszystko w Lidlu, Biedrze czy innym Tesco to kompletnie inna bajka, niestety ;(
Usuńale mi narobiłaś na to wszystko smaka :)
OdpowiedzUsuńTęsknię do tego wszystkiego :(
UsuńTen rejon Azji zawsze najbardziej kusił mnie owocami! Masz całkowitą rację- wszystko jest bardziej! Duriana i tamaryndowca jadłam, ale i tak za najlepsze uważam ananasy i mango, oczywiście małe bananki też!
OdpowiedzUsuńKurczę! zła jestem trochę na siebie, że mimo wszystko nie spróbowałam Duriana, robiłam podchody ale jakoś się ostatecznie nie zdecydowałam. Żałuję :/
UsuńJa bym chyba wszystkiego spróbowała :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego na raz się nie da, niestety ;)
UsuńJejciu post skierowany chyba do mnie ;) Jak ja uwielbiam takie cuda. To prawda, owoce z rejonów gdzie rosną naturalnie smakują o wiele, wiele...... lepiej ;) Smocze oko nie zachęca ale oj zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńMagdziu, było tak bardzo pysznie i radośnie :) owocki smakowały zupełnie ale to zupełnie inaczej. Longan był przepyszny. Serio - ostatniego dnia skubnęłam tak o a okazał się rewelacyjny.
UsuńEkstra!!! :)
OdpowiedzUsuńJakie cuda! Z wielką chęcią sama bym tego wszystkiego skosztowała , a smaki tak opisałaś że aż je poczułam! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Bardzo mi miło :)
UsuńPo przeczytaniu tego postu mam wielką ochotę lecieć do Tajlandii.. chociażby po to aby spróbować tych wszystkich specjałów!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bardzo miło mi to czytać! Serdecznie zachęcam do podróży w tamtą stronę świata :)
Usuńjest wiele egzotycznych owoców które uwielbiam :) ale chyba najbardziej lubie liczi :) i rabutany
OdpowiedzUsuńJak lubisz liczi to na pewno longan też by Ci smakował :)
UsuńO matko ile tu dobroci! Ale zazdroszczę .... :)
OdpowiedzUsuń:) Było pysznie :)
UsuńO smoczym oku i Rose apple słyszę pierwszy raz. Apetycznie wyglądają te owoce, chętnie bym spróbowała takich prawdziwych za granicą :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też zupełnie nowe, owocowe odkrycie :)
UsuńOczywiście że kokos! Tego to bym mogła jeść i jeść, no i jeszcze mangostan :)
OdpowiedzUsuńOj tam kokosowy raj jest :) a najfajniej jak ci ucinają młody kokosik i pijesz wodę i sama skrobiesz omomom :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWidzę, że tka jak w moim przypadku i u Ciebie smoczy owoc okazał się być czymś dziwnym bez smaku, mnie to nie powala; )
OdpowiedzUsuńZdecydowanie wolę inne owocki. Smoczy owoc ładnie się prezentuje. I to tyle z jego zalet ;)
UsuńAle cudeńka. Jestem mega ciekawa smaku tego małego banana :D
OdpowiedzUsuńBył bardzo esencjonalny, jakby w jednym mini bananku było kilo takich co znamy z Biedry na przykład. I kolor miał bardzo intensywnie bananowy :)
UsuńBananki urocze! chętnie bym wszystkiego spróbowała:) na pewno smak obłędny!
OdpowiedzUsuńOj tak, fantastyczny!
UsuńJa to bym z chęcią Rose apple spróbowałam, zapowiada się smacznie :)
OdpowiedzUsuńTo z pewnością intrygujący owoc, polecam :)
UsuńKurcze. Fajne owoce. Chce je!
OdpowiedzUsuńJa też ! Chcę jeść je codziennie :)
UsuńWłaściwie z nazw znam wszystkie ale niestety nie miałam możliwości spróbowania ich wszystkich. Z nich to chyba najsmaczniejsze dla mnie są liczi.
OdpowiedzUsuńZatem Longan na pewno by Ci bardzo smakował
UsuńBardzo lubię guawę :) Większość owoców miałam okazję próbować :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo oryginalny smak :)
UsuńSmocze oko brzmi ciekawie, koniecznie po nie sięgnę jak spotkam :D Mam nadzieję, że w końcu też wybierzemy się w tamte strony
OdpowiedzUsuńTego Wam życzę Aniu :)
Usuń