Ten post chodził mi po głowie już od dawien, dawna ale ciągle go odkładałam, gdyż jak zawsze uważam, że inni zrobią to lepiej, że na pewno ktoś gdzieś o tym napisał i w ogóle po co się powtarzał. Okazuje się, że jednak nie. Temat dla wielu jest dziewiczy jak najbardziej dziewicze rejony Amazonki albo Orinoko.
Wymarzone wakacje. Jedziesz, robisz sto milionów fotek, co zrozumiałe, bo dzisiaj tak jest, że się chcesz dzielić swoimi pięknymi chwilami w social mediach.
Jedziesz i wieziesz biednym, bosym dzieciom lizaki i inne cuksy - niech mają, chociaż raz się najedzą cukierków. Przecież to dzieci niech mają. Niech znają dobro luksusowe - czyli biały, europejski cukier. Samo zdrowie no nie? Cukier krzepi a wzorem susza, szusza czy innej sławnej youtuberki możesz nawet zorganizować "bitwę o cukierki" i puścić w świat.
A czy zastanowiłeś się, że dzieci w biedniejszych rejonach świata (choć nie tylko, bo i w Polsce też) nie mają dostępu do opieki stomatologicznej. Że ten cukierek czy lizak zwyczajnie w świecie może ich kosztować próchnicę, z którą nie mają szans walczyć. Nierzadko nie mają nawet szczoteczek do zębów, bo używają ich naturalnych zamienników, które nie poradzą sobie z cukrem w tak wściekłej postaci.
Taaa, powiesz, jeden cukierek i wielkie halloo.. a ja odpowiem - taaaa, takich mądrych inaczej jest niestety zbyt dużo...
Chcesz pokazać, że masz dobre serce - kup dzieciom kolorowe kredki albo długopisy czy gumki do włosów, kolorowanki albo zeszyty. Z pewnością to lepszy pomysł.
Chcesz pokazać, że masz dobre serce - kup dzieciom kolorowe kredki albo długopisy czy gumki do włosów, kolorowanki albo zeszyty. Z pewnością to lepszy pomysł.
Przejażdżka na słoniu i obowiązkowa fotka na Instagramie? To dla ciebie szczyt marzeń? To pomyśl sobie, że to atrakcja okupiona cierpieniem i wyzyskiem zwierząt. Widziałeś kiedyś w naturze słonie malujące obrazy? No właśnie. Tresura słoniątek od najmłodszych lat, łamanie ich psychiki w celu uległości i podporządkowaniu. Tresura okrutna, poprzez bicie, wbijanie gwoździ, rażenie prądem, straszenie ogniem, odbieranie matce = tylko po to, żebyś mógł posadzić tyłek i cyknąć sobie fotkę? Nie masz wyrzutów sumienia? Podobnie sprawa ma się z tygrysami. No przecież...fajnie mieć fotkę z tygrysem. Uważajcie na tzw. świątynie tygrysów. Zwierzęta otumanione są środkami odurzającymi, trzymane w urągających warunkach. W ogóle dotyczy to przetrzymywanie w niewoli wszystkich zwierząt - do dzisiaj pamiętam wzrok małego lori na targu w Tajlandii, którego kobieta trzymała pod pazuchą i można było sobie zrobić fotkę z tym uroczym zwierzątkiem. Za ile kupisz cierpienie tych zwierząt?
A może masz ochotę na ludzkie ZOO... za dodatkową opłatą zorganizują ci wycieczkę do plemion np. długoszyjnych Karen, gdzie kobiety od dzieciństwa noszą ciężkie obręcze, które powodują zapadanie obojczyków i prowadzą do potwornych bóli kręgosłupa. Ale biznes musi się kręcić - taaaak! kolejna fotka w twoim zbiorze.
Uważaj na pamiątki jakie przywozisz - wmówią ci, że pomagasz niepełnosprawnym kupując zrobione przez nich obrazki czy jakieś inne rzemiosło. W rzeczywistości wspierasz wyzysk tych ludzi, którzy za swoja ciężką pracę nierzadko nie dostają w ogóle wynagrodzenia. Są przetrzymywani w skandalicznych warunkach, czasem głodzeni. Wiedz, że dzieci i osoby niepełnosprawne są najczęściej wykorzystywani do żebrania. Często są ofiarami handlu ludźmi i żywymi organami.
To nie tak, że chcę ci zatruć wakacje. Odebrać radosne chwile i tak dalej. Ale chciałabym, żebyś się zastanowił, że takie rzeczy się dzieje. To co napisałam to zaledwie czubek góry lodowej. Nie przyczyniaj się do cierpienia.. Nie dokładaj swojej cegiełki, po to być mieć zdjęcie. Zrobisz milion innych równie pięknych.
Ja też chciałam się przejechać na słoniu...ale poczytałam na ten temat....POCZYTAJ I TY.
Zachęcam do czytania o miejscach, które się odwiedza. My jesteśmy tam tylko na chwilę a ludzie tam żyją na stałe.
I sprzątaj, sprzątaj po sobie …. bo już niedługo raju nie będzie
![](https://1.bp.blogspot.com/-5dxoU6Q-hmA/WJ3IhOCRW0I/AAAAAAAACIE/XGfHBn73v5YjHmifG5RvLKquM2st3oahQCLcB/s1600/esy-podpis.png)
Biała, dobra pani pojechała na wakacje. W życiu nie było mi tak niedobrze.
OdpowiedzUsuńZoila, w punkt :/ żeby to chociaż młode i naiwne było, nieprzemyślane...a to...wykalkulowane z zimną krwią
UsuńDla mnie okropne było nie tyle samo podarowanie cukierków, co zrobienie z tego "akcji" i "sportu". Serio?!
UsuńNatomiast słusznie zwróciłaś uwagę na aspekt zdrowotny.
To...paskudne było, fakt ;/
UsuńBardzo madry wpis kochana, tez jestem za tym aby obdarowywac rzeczami typu olowki, kredki czy zabawki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję BlingBling :) Trzeba po prostu myśleć. Czytać. Interesować się czymś więcej niż swoim nosem i zasięgami ;/
UsuńMoja przyjaciółka zawiodła na Kube długopisy i oddała polowe ciuchów ze swojej walizki. Ale przecież wydzielanie cukierków przed kamerą lepiej się sprzeda...
OdpowiedzUsuńŻenada, przez duże Że ;/ Moja Irenka jak jechała na Bali to najpierw się dowiedziała czego brakuje - a że akurat było po erupcji wulkanu, to zabrała maseczki i też właśnie drobiazgi dla dzieciaków - i właśnie to jest realna pomoc, miły gest..cokolwiek.. Oczywiście nie rzucała ich w celu zwiększenia swoich zasięgów
UsuńObejrzałam kawałek ... straszne.
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że chociaż edukacyjnie to się rozdmucha, bo chyba każdego myślącego złapało za serce :(
UsuńNo nie wiem, wystarczy zerknąć na masę zachwyconych osób pod filmem ...
UsuńCzasem/często myślę, że nie ma już ratunku dla tego świata ...
UsuńKobiety Karen mogą spokojnie zdjąć swoje obręcze, zapadanie się obojczyków i nieznośne bóle pojawiają się z wiekiem, u starszych kobiet. Taka ich tradycja, choć panie zdecydowanie nie lubią, kiedy nazywa je się 'kobietami-żyrafami'.
OdpowiedzUsuńAle jak najbardziej zgadzam się z przesłaniem tego tekstu, powinno go przeczytać zdecydowanie więcej ludzi zanim gdziekolwiek wyjadą 👌🏼
Pozdrawiam ciepło!
W przewodniku przeczytałam,że mieszkańcy tych skansenów to uciekinierzy z Mjanmy, gdzie toczą walkę z reżimem. Tajlandia nie przyznała im statusu uchodźców, tym samym nie mają prawa stałego pobytu, prawa do własności, edukacji i oficjalnej pracy. Ponadto mają zakaz opuszczania prowinicji. Mają zatem do wyboru albo mieszkanie w tym ludzkim zoo (wjazd jest zdaje się za opłatą, turyści chodzą i oglądają. kobiety się uśmiechają itp.) albo deportację.
UsuńNie wiem jaka jest prawda, ale dla pewności nie skorzystałam z takiej wycieczki. Po prostu nie chciałabym uczestniczyć w czyimś nieszczęściu Dziękuję, również pozdrawiam :)
To oczywiste! Chore wymysły postępowych ludzi, którzy zamykają innych w rezerwatach. Również nie wybrałabym się na taką 'wycieczkę'.
UsuńSłabo mi się robi jak widzę fotki robione na słoniu, z tygrysem czy wyłowionym małym delfinem z wody. I na zdjęciu osoby dorosłe, +30 i jak niewiele mają w głowie by nie być świadomym jakie to dla tych zwierząt okropne. Ludzie są strasznie głupi, leniwi i egoistyczni. Tylko brać, wykorzystać, zabić, zjeść a dla Matki Natury od siebie nic nie dać....
OdpowiedzUsuńJeżu! widziałam kiedyś jak zabili matkę rekina a potem wyciągnęli z jej brzucha małe i wrzucili do morza - tytuł filmu brzmiał mniej więcej - uratowaliśmy rekiny :/ nie ma nadziei dla tego świata, nie ma.
UsuńCała ta nagonka na Szusz jest mocno przesadzona, nagle się wszyscy budzą z letniego letargu i dociera do nich że w krajach 3 swiata jest bieda. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie ma w posiadaniu ani jednego przedmiotu wykonanego przez małe, nieletnie chińskie czy tajwańskie rączki... Zapewniam, że mamy tych przedmiotów wiecej niż przypuszczamy.
OdpowiedzUsuńChciała dziewczyna dobrze, nie pomyślała - wykorzystajmy tę okazję do otworzenia innym oczu na ten problem, ale nie trzeba przy okazji mieszać ludzi z błotem :/
Może i chciała dobrze, ale zrobiła z tego "akcję" i "sport", a to już okropne.
UsuńOczywiście, że tak, pewnie większość sieciówek typu H&M itp. Nie jestem eko-terrorystką ale potrafię czytać. Przed wyjazdem gdzieś czytam. Tak jak napisałam, też chciałam zdjęcie ze słoniem. KUrde tak! Od czasów w Pustyni i puszczy marzyłam żeby się przejechać na tym słoniu. Ale kupiłam i przeczytałam z czym się to wiąże. Szusz nie jest nastolatką, jest influencerką, która udostępniając w świat MUSI się liczyć ze wszystkimi konsekwencjami. Ten wpis powstał z powodu komentarzy pod moim fb oburzeniem Pani, która nie widzi nic złego w dawaniu cukierków dzieciom. A to jest bardzo zły proceder o którym takie osoby jak Szusz powinny wiedzieć tym bardziej niż "zwykły zjadacz chleba z glutenem, który nigdy nie będzie miał szansy pojechać na Madagaskar. Myślę, że ludzi oburzyło też, że ta akcja nie była spontaniczna a po prostu wyreżyserowana. Nie ludzi oceniam negatywnie, tylko ich zachowanie.
UsuńTak tak - ja nie mam pretensji do Ciebie konkretnie tylko do ludzi co zapomnieli jak powinno się wyrażać własną opinię w komentarzach. Postąpiła głupio i bezmyślnie ale to co ludzie wypisują na YT czy Pudelku czy innych rewelacyjnych portalach też przechodzi ludzkie pojęcie.
UsuńOgólnie lubię oglądać filmiki Szusz ale jak zobaczyłam tytuł (który przecież można było sobie darować, tym bardziej że o bitwie to nie ma tam mowy) i potem obejrzałam materiał... wzbudza niesmak.
Dobrze chociaż, że dzięki temu więcej osób teraz zrozumie, że rozdawanie cukierków i podobne zachowania (mimo szczerych chęci) są niewłaściwe i szkodliwe.
Nie śledzę już tej historii dla własnego zdrowia psychicznego ;) Masz rację - krytyka zachowania a hejt to zupełnie dwie różne sprawy.
UsuńPrzykre, że brak szarych komórek dotyka coraz większą ilość społeczeństwa. Podzielam Twoje zdanie pod każdym aspektem. Zawsze staram się mądrze i świadomie czerpać z uroków wakacji.
OdpowiedzUsuńCzytanie jest bezbolesne, myślenie ponoć też a jest jak jest :/
UsuńBardzo pożyteczny wpis Małgosiu, może ktoś weźmie to sobie do serca jak krzywdzi innych, jak przyczynia się do kontynuowania znęcania nad zwierzętami, niszczenia środowiska i popierania wyzysku. W życiu nie widziałam większej głupoty i checi zaimponowania innym cudzym kosztem.
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko :* Myślę sobie, że punktem wyjścia jest nie myśleć o sobie jak o pępku świata i dalej ..oderwać nos od komputera, statystyk i związanego z tym hajsu. Wtedy wyłoni się (być może) "ludzki człowiek"
UsuńPo tym filmiku zrobiło mi się niedobrze... Stare to a durne :P
OdpowiedzUsuńHmm też uważam, że z uwagi na wiek tej klientki sprawa jest drażniąca i ponura :/
UsuńFilmiku nie obejrzę, bo tu widzę, że nie bardzo jest po co, ale z wpisem się zgadzam. Nie dalej jak wczoraj czytałam, ze w Kanadzie farmerom zadeptano pole słoneczników, bo instagramerzy, widząc je na YT postanowili sobie zrobić zdjęcie. Kiedyś było głośno o małym delfinku chyba, który nie potrafił z płycizny wrócić do oceanu, a ludzie zamiast mu pomóc, robili sobie sweet focie, i oczywiście delfinek, będąc za długo poza wodą - zmarł. Co roku jest wojna o krokusy w Chochołowskiej. O konie na MOKu. O śmieci w parkach narodowych i rezerwatach. Mam głupią, ale jednak nadzieję, że kiedyś dotrze do takich ludzi, że powinni zacząć jednak używać mózgu, a nie tylko udawać, że go mają...
OdpowiedzUsuńI bardzo słusznie.. Nie polecam w każdym razie a co się zobaczy to trudno "odzobaczyć"
UsuńTak! Dokładnie tak - doskonale, że przywołałaś tutaj sytuacje z naszego, polskiego podwórka. Myślę sobie, że jest potrzeba mówienia, edukowania i konstruktywnej krytyki. Wiesz, nawet gdyby dotarło do jednej osoby, rodziny...itp. to jest sukces. Bardzo mocno wzięłam sobie do serca powiedzenie, żeby być zmianą, którą chce się widzieć w świecie. Nie można mówić o tych - onych - tylko zaczynać od siebie. Po filmiku z delfinkiem ryczałam strasznie, podobnie jak widzę te wozy ciągnięte przez umęczone konie :(
Mądrze napisany post! U nas kiedyś była akcja z obdarowywaniem dla dzieciaków i dużo ludzi się tym zainteresowało. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńwy-stardoll.blogspot.com
Dziękuję bardzo :) Cieszę się, że jest pozytywny odbiór :) Również serdecznie pozdrawiam.
UsuńBardzo lubię mądre i - mam nadzieję otwierające niektórym oczy - wpisy. Mam nadzieję, że dotrze do wielu osób,. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDobrze, że poruszyłaś ten temat, przyznam, że nie słyszałam o tej kobiecie i cukierkach... czy żenada osiągnęła kolejny szczyt?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Jaa juz się na sam tytuł rozemocjonowałam! Bardzo słusznie zrobiłaś publikując ten post! Wciąż zbyt mało się o tym mówi, by ludzie mieli świadomość takich działań :/ Choć na pewno jest też spora część, która zwyczajnie nie chce słyszeć ani czytać takich słów.. Każdrorazowo jednak będę kibicować każdym najmniejszym zdjęciom na facebookach i jeszcze bardziej tekstom uświadamiającym naszą populację :) Z nadzieją, że kiedyś nastąpi jakiś przełom.
OdpowiedzUsuńNiestety turyści nie myslą z tej drugiej perspektywy - płacę, jadę, wymagam i nic innego mnie nie inetresuję. Czy zachowanie się ok, czy ktoś poczuję się skrzywdzony lub czy zniszczę swoim zachowaniem kawałek czyjejś pracy. Nie chce wrzucać wszystkich turystów do jednego worka, aczkolwiek osobiście mam tą przyjemność pracować z wieloma Brytyjskimi turystami, którzy do miejsca pamięcim, jakim jest Auschwitz potrafią jechać totalnie pijani.
OdpowiedzUsuńSuper mądry post, prawdziwy!
Zapraszam do siebie !
Bardzo przydatny wpis i bez względu na to, ile osób poruszy ten temat - myślę, że po prostu warto o tym mówić. Czasami z niektórych rzeczy najzwyczajniej w świecie nie zdajemy sobie sprawy (ludzkie to i naturalne), ale właśnie o to chodzi, by się doedukować.
OdpowiedzUsuńO aferze nawet nie miałam pojęcia, dowiedziałam się dopiero teraz... Ale ja prawie nie oglądam YT, a Pudelków i innych takich stron to już w ogóle nie, więc żyję tak trochę w jaskini :P
I to zostawianie po sobie bałaganu. Nie raz się z tym spotkałam ... :(
OdpowiedzUsuńTak, zostawianie syfu po sobie jest najgorszym zachowaniem turystów :/
OdpowiedzUsuńDzieki za super porady. Na pewno wiele osób powinno z nich skorzystać. Niestety często tak się nie dzieje...
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, może komuś otworzą się oczy przez to. Pisz dalej!
OdpowiedzUsuńWielu ludzi na pewno uświadomiłaś. Takie artykuły są potrzebne
OdpowiedzUsuń