Kat von D i jej zabawki to jedyna chyba premiera w Polsce, która tak bardzo podziałała na moją rockową duszę ;) Lubię tą stylistykę, choć jest bardzo bliska kiczu. Swego czasu oglądałam Miami Ink i prace Kat. Lubię jej wizerunek i charyzmę. Nic dziwnego, że z zegarkiem w ręku czekałam, aż Sephora otworzy podwoje swojego internetowego sklepu.
Do koszyka wpadły mi eyeliner oraz matowa pomadka w płynie.
Moje pierwsze wrażenie. Takie ultra pierwsze (bo paczkę odebrałam wczoraj).
TATTOO LINER KAT VON D - Trooper Black
Tattoo Liner otrzymujemy w kartoniku z charakterystycznym dla Kat designem - gwiazdki, róże, czerń i biel. Co by nie mówić, wyróżnia się wśród cukierkowych opakowań swoim a la gotyckim stylem ;)
Liner to typowy pisak z dość ciekawym zamknięciem, typu "klik", tak skonstruowanym, aby zawsze odmierzać odpowiednią porcję tuszu.
Aplikator to idealnie ścięty pędzelek. Nie jestem szczególnym znawcą ale włosie jest misternie przycięte tak, że naprawdę trzeba dobrze się przyjrzeć, żeby dostrzec, że jest to pędzelek a nie np. gąbeczka. Końcówka jest jednocześnie zwarta i plastyczna, tak, że łatwo nią manewrować chcąc stopniować grubość kreski.
Zapach linera jest prawie niewyczuwalny. Trwałość doskonała. Kreska trzyma się u mnie nawet bez bazy od wczesnego rana w stanie nienaruszonym. Nic się nie ściera, nie rozmazuje. Nie odbija. Jak wiecie, mam dużą wadę wzroku i nie jest mi łatwo namalować idealną kreskę. Poprawki mnie wykańczają. Tutaj, można powiedzieć, że idzie jak po maśle.
Trooper Black to klasyczna czerń.
Jestem z niego bardzo zadowolona i na chwilę obecną nie widzę wad, inaczej niż w przypadku szminki ale o niej innym razem :)
Skusiłyście się na coś z Kat von D, czy może nie kręcą Was takie klimaty?
Lubicie kreskę na powiekach? Może macie swoich ulubieńców?

Aż muszę ją kupić, tak mnie kusicie tym linerem :D
OdpowiedzUsuńW kresce to ja Cię jeszcze nie widziałam, ale na FB bardzo mi się podobało :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie umiem malować kresek :(
OdpowiedzUsuńNie używam eyelinerów od dawna - dałam sobie spokój ;) Ale słyszałam, że ten jest świetny ;)
OdpowiedzUsuńJuż któraś osoba chwali sobie ten liner :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kreski na powiekach! Czekam tylko aż obecnie używane eyelinery skończą swój żywot i lecę po Kat ;)
OdpowiedzUsuńsuper, że się sprawdza, nie używam linerów, nie maluję oczu
OdpowiedzUsuńRzadko kiedy robię czarne kreski a jeszcze rzadziej linerem :)
OdpowiedzUsuńDwa eyelinery, pomadka, podkład... te rzeczy miałam i już są na wykończeniu, rozwazam puder, póki co kupiłma kolejny, juz trzeci eyeliner ;)
OdpowiedzUsuńNie robię czarnych kresek, ale myślę, że ten produkt ma wszystko, co potrzeba, by zrobić perfekcyjny makijaż oka :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak na dłuższą metę, ale słyszałam, że to cudo :)
OdpowiedzUsuńZbieram sobie na paletkę, płynną pomadkę i koniecznie ten eyeliner ♥ Mówiłam Ci już, że Cię nie lubię, prawda? Namawiasz mnie do zakupów kiedy miałam oszczędzać :( ♥
OdpowiedzUsuńTeż jestem ślepa :P czytając recenzję podejrzewam, że polubiłabym się z tym linerem.
OdpowiedzUsuńchyba skuszę się na ten eyeliner, ale jak będzie jakaś zniżka :D
OdpowiedzUsuńja od lat nie siegam już po linery. wolę siebie w delikatnej, rozmytej kresce :)
OdpowiedzUsuńKiedyś często stawiałam na kreskę, ale teraz przestałam na takową stawiać...
OdpowiedzUsuńGdyby kreski mi lepiej wychodziły, też bym się czaiła na niego :P
OdpowiedzUsuńNie kuś Małgoś, chociaż ja to nie mogę się doczekać recenzji pomadki. Jaki kolor wybrałaś? Ostatnio patrzyłam na nie w Sephorze i kilka chodzi mi po głowie.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o nim wiele dobrego, ale nie skuszę się, bo rzadko robię kreski, więc wybieram tanie propozycje :)
OdpowiedzUsuńja póki co jestem twarda, nic nie kupiłam:D
OdpowiedzUsuńIdealny! Można rzec, jak już pisałam, aż nabrałam ochoty na powrót do kreski, dawno mnie żaden eyeliner tak nie nęcił :) Mam ochotę na puder, pomadki w płynie też świetne, ale mam taki zapas naustnych kosmetyków, że raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNa moich opadających powiekach i tak nie dałoby się go zauważyć :)
OdpowiedzUsuńMam zielony jest nie do zdarcia!
OdpowiedzUsuńostatnio całkiem zrezygnowałam z kreski, w sumie odkąd miałam założone rzęsy (prawie pół roku temu :p)
OdpowiedzUsuńNajlepszy eyeliner jaki miałam okazję do tej pory wypróbować, prawdziwa rewelacja! Nie ukrywam, że kosmetyki KvD zrobiły na mnie bardzo dobrze wrażenie.
OdpowiedzUsuńMiałam ten eyeliner ale z uwagi na to, że moje kreski wołają o pomstę do nieba - oddałam kolezance. Ech...
OdpowiedzUsuńKat to bardzo barwna postać oglądałam z nią wywiad ostatnio , fajne jest to ze jej kosmetyki są w 100% weganskie i nie ma tam produktów odzwierzęcych ...
OdpowiedzUsuńHmmm, eyeliner kusi mocno, bo kocham kreski, ale... chyba skuszę się na korektor pod oczy :)))
OdpowiedzUsuńNa razie oparłam się jej kosmetykom :)
OdpowiedzUsuńJa akurat wolę szminki od Kat, bo u mnie się trzymają długo, nie zjadają i nie wysuszają ;)
OdpowiedzUsuńAkurat mnie kusi od Kat Von D paletka :)
OdpowiedzUsuńTakże nie używam i jakos nie kusi mnie
OdpowiedzUsuń